Sytuacja, która zdarza się wcale nie aż tak rzadko. Jak podejść do wyłącznej winy pracownika w kontekście wypadku przy pracy?

Przykład:

Analizując monitoring po wypadku widzimy ewidentnie, że pracownik rozciął sobie dłoń o blachę. Nie miał ubranych rękawic, choć pracodawca je zapewnił. Pracownik ich nie założył, więc w protokole powypadkowym można by się pokusić o wpisanie, że wypadek był spowodowany wyłącznie przez rażące niedbalstwo pracownika.

Na pierwszy rzut oka sytuacja jest jasna i oczywista: wina pracownika! Ale czy takie sytuacje zawsze są tylko czarno-białe? Niekoniecznie.

Zatrzymajmy się tu na chwilę…

Wpisanie wyłącznej winy poszkodowanego w protokół powypadkowy może mieć konkretne konsekwencje prawne dla niego i jego rodziny, dlatego uważam, że trzeba się dwa razy zastanowić zanim jako zespół powypadkowy postanowimy skorzystać z naszych uprawnień w tym zakresie.

Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że koleżanki i koledzy z branży bhp czasem zbyt szybko podejmują decyzję o wpisaniu w protokół wyłącznej winy pracownika. Wynika to może z uwarunkowań wewnątrzfirmowych, wytycznych korporacyjnych lub po prostu chęci pokazania pracownikom przyjętej w danej firmie „linii orzeczniczej” co do pewnych zdarzeń wypadkowych.

Niedawno w jednej z firm poproszono mnie o konsultację w związku z powtarzającymi się wypadkami przy pracy. A w zasadzie chodziło o to, że pracownicy zaczęli zbyt często zgłaszać drobne zdarzenia jako wypadki. Okazało się, że celem konsultacji było wprost to, żeby jakoś zniechęcić załogę do zgłaszania zdarzeń. Padały propozycje, aby może by któregoś zdarzenia za wypadek nie uznać – wtedy reszta zespołu nieco się uspokoi w tym zakresie.

W tym przypadku musieliśmy jasno wytłumaczyć, że opcja nieuznawania wypadków jest dość problematyczna. Szczególnie jeśli zdarzenie mimo wszystko spełnia definicję wypadku przy pracy. Ostatecznie wystarczyło proste uświadomienie co jest, a co nie jest wypadkiem przy pracy i jakie są ewentualne skutki czy konsekwencje wypadków. Póki co sprawa została wyjaśniona.

Jednak przykład ten pokazuje, że pracodawcy czasem mogą mieć uzasadnioną chęć wywierania wpływu na pracowników, także w zakresie tematyki związanej z wypadkami przy pracy.

Wracając pamięcią do setek przypadków związanych z wypadkami przy pracy, które przeszły przez moje ręce uważam, że w zdecydowanej większości przypadków wpisanie wyłącznej winy poszkodowanego w protokole może być nieuzasadnione.

Wróćmy do omawianego przykładu. Pracownik nie miał założonych rękawic i rozciął rękę – to fakt, a z faktami się nie dyskutuje. Ale gdybyśmy pokusili się o nieco bardziej pogłębioną analizę przyczyn tego zdarzenia, chociażby używając metody pytań „Dlaczego?” – sytuacja może nam się diametralnie zmienić.

Zapytajmy więc poszkodowanego: 

„Dlaczego nie miałeś założonych rękawic?”

Odpowiedzi mogą być różne: 

  • „A bo są niewygodne”
  • „Są dla mnie za duże”
  • „Są mi za małe”
  • „A bo je gdzieś zostawiłem i nie miałem czasu ich szukać”
  • „Bo są zużyte, a nowych nie dostałem”
  • „Bo musiałem coś zanotować, a w rękawicach to trudno”

– sytuacji może być wiele i warto tego wysłuchać.

Pytajmy dalej: 

  • Dlaczego rękawice są niewygodne?
  • A może faktycznie są źle dobrane do danej czynności?
  • A może rozmiar rękawic jest nieodpowiedni? 

Po serii pytań i odpowiedzi możemy dojść do wniosku, że jednak wcale niekoniecznie wyłączną przyczyną wypadku było nieodpowiednie zachowanie się samego poszkodowanego…

Podsumowując warto zaapelować zarówno do osób sporządzających protokoły powypadkowe, jak i do samych poszkodowanych pracowników – zastanówmy się dwa razy, zanim uznamy wyłączną winę pracownika.

Sporządzając protokół i zastanawiając się nad wyłączną winą poszkodowanych warto spróbować zdiagnozować czasem niewidoczne od razu przyczyny zdarzenia. Jeśli zależy nam na działaniu systemowym może uda nam się ustalić kilka przyczyn pośrednich, które w konsekwencji doprowadziły do wypadku. Może uda się wdrożyć działania profilaktyczne, które faktycznie zminimalizują szanse na powstanie podobnych zdarzeń wypadkowych w przyszłości.

A jeśli jesteś pracownikiem i podsuwa Ci się do podpisu protokół powypadkowy ze stwierdzeniem, że wyłączną przyczyną wypadku jest Twoje umyślne działanie lub rażące niedbalstwo – zastanów się czy to na pewno jest prawda. Masz prawo do uczciwego i zgodnego z faktami postepowania powypadkowego. Dlatego, jeśli uważasz, że zespół powypadkowy nie ma racji, masz pełne prawo to kwestionować.

Tak czy inaczej życzę wszystkim bezpiecznej pracy bez wypadków!